Skaza znienawidził swoją rodzinę. Nie licząc swojej matki - Uru. Ją kochał nadal. Nie umiał jednak mieszkać z Ahadim i Mufasą. Nie chciał już mieszkac na Lwiej Ziemi. ...
Pewnej nocy, gdy wszyscy spali, Skaza postanowił uciec. Ostatni raz spojrzał na śpiacą matke.. Czy chce ją zostawic? Wtedy spojrzal na Mufase.. Tak , muszę stąd odejść. ..- myślał.
I pobiegł..
Biegł i biegł przed siebie. Zatrzymał się na granicy Lwiej Ziemi i Złej Ziemi. Czy chciał tam mieszkac?Musiał, bo wiedział , że Mufasa nigdy tam nie przyjdzie. Szedł.. Dookoła pustynia, tylko kilka ,jakby spalonych drzew.
Nagle zobaczył kogoś jakby znajomego.. To była jego koleżanka, Zira!Podbiegł do niej.
- Zira- powiedział- co ty tu robisz?
- Skaza?- a ty co tutaj robisz?
- Ja pytałem pierwszy!
- No dobra. Ja się przeszłam na spacer...
- Aha.. Wiesz ja uciekłem....
- Już nigdy tam nie wrócisz?!
- Nie wiem... Zobaczę.
- Wróć!
- Mam dość Mufasy i mojego ojca....
- Nie martw się... Ja mogę się z tobą przyjażnic.;P
- Dziękuję; D Wrócę. Ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Idziesz teraz ze mną na spacer :]
- Z przyjemnościa; P
Poszli na cmentarzysko słoni.
- Skaza, gdzie ty mnie przyprowadziłeś- powiedziała trzesąca się ze strachu Zira.
- To cmentarz słoni.
- Jak to cmentarz słoni! Skaza ja się boję! Tutaj są hieny!
- Ciicho... Nie bój się. Hieny są do nas miło nastawione.
- Dobra.. Po co mnie tutaj zabrałes?
- Po to żeby z tobą porozmawiac.
- a o czym?
- Zira.. Kocham cię. Ale moim celem jest zabić Mufase.
- Ooo Skazo.. Ja też cię kocham, ale naprawde chcesz zabijać Mufase?
- Tak . Nienawidze go! Razem stworzymy parę niedopokonania! Załozymy własne stado! Co ty na to?
- Dobrze.
Postanowili wrócić i jakby nigdy nic czekac do śmierci Ahadiego. Gdy Mufasa zostanie królem oni zaczną działać, ale jeszcze wcześniej zamieszkają na Złej Ziemi.
__________________________________________________
Podoba się?
No ;D
OdpowiedzUsuń