sobota, 7 kwietnia 2012

Spotkanie Uru i Ahadiego ; D

Uru mieszkała z ojcem Isaką i matką  Kuilą. Nie miała tam żadnych rówieśników. Zresztą nie było tam nikogo. Uru miała juz tego dosyć. Podczas nieuwagi rodziców postanowiła wybrać się na spacerek. Szła i szła , dookoła tylko .. szarość. Wszystko wyglądało jakby było spalone. Miała dość mieszkania w takim miejscu. Wiedziała jednak , że rodzice nie zgodzą się na przeprowadzkę . Coś ja jednak ciągnęło na Lwią Ziemie. Przyspieszyła kroku. Już wiedziała co zrobi. Biegła co tchu bo zaraz zapadnie zmrok. Dotarła do granicy. Przeszła. Była zachwycona. To był dla niej inny świat. Zobaczyła Lwią Skałę. Postanowiła tam pójść. Pobiegła tam szybko. Po drodze usłyszała jakiś szelest. Za dużym kamieniem zobaczyła małego lewka , który bawił się gałązką. Patrzyła na niego zaciekawiona. Początkowo lwiatko jej nie zauważyło. Później ją spostrzegło. Powiedział :
- Cześć! Jestem Ahadi. A ty?
- Jestem Uru.
- Uru , co tutaj robisz? Nigdy cię nie widziałem.
- To dlatego , że mieszkam na Złej Ziemi.
- Na Złej Ziemi?! To co tutaj robisz?
- Miałam dosyć mieszkania na tamtej ziemi. Tam jest okropnie! Tutaj jest za to ślicznie!
- Tak to prawda , jest tu bardzo ładnie.
Nagle Ahadiego zawołała Zauditu.
- Przepraszam , ale muszę już iść.
- Nie szkodzi ja też miałam właśnie iśc.
- Bardzo miło było ciebie poznać. Mam nadzieje , że się jeszcze spotkamy!Pa!
- Ja też. Pa!
I obydwoje poszli w rózne strony. Uru na Złą Ziemie , a Ahadi na Lwią Skałę. Uru cały czas myślała o Ahdim. A Ahadi o Uru. Polubili się. ; D

Gdy Uru wróciła do domu , zapadł już zmrok. Przed grotą czekał na nia Isaka.
- Gdzie ty byłaś?!
- Na spacerze.
- Na spacerze?! Nie wiesz jak się martwiliśmy. Jeśli to się jeszcze raz powtórzy wtedy dostaniesz karę!
- Dobrze tato...

_________________________________
Przepraszam , że tak krótko, ale nie mam za dużo czasu i klawiatura w dodatku się psuje! Mam nadzieje , że się podoba.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz