Pewnego razu Ahadi postanowił zabrać Uru na spacer. Chciał jej coś powiedzieć. Zabrał ją nad wodopój. Uru zapytała się:
- Po co tu przyszliśmy?
- Chciałem z tobą porozmawiać.
- Dobrze.. Ale o czym?
- No.. O nas
- O nas?
- Tak. Uru, ty wiesz , że cię kocham.
- Tak wiem. Ja ciebie tez.
- No tak. I chciałeś się zapytać.. Zostaniesz moją żoną?
- Pewnie że tak! Wiesz , że kocham tylko ciebie!
- Uru wiesz jak się cieszę! Jutro wszystkim to ogłosimy.
- Dobrze; D
Poszli w kierunku Lwiej Skały. Gdy tam dotarli powiedzieli Mohatu i Zauditu , że jutro chcą ogłosić coś ważnego. Rodzice Ahadiego domyślali się że chcą się pobrać. Mohatu nawet się troche ucieszył, bo wiedział , że niedługo przyjdzie jego czas...
Następnego dnia , rankiem , Mohatu zwołał wszystkie zwierzęta. Powiedział:
- Moi drodzy! Mój syn Ahadi chce ogłosic nam coś ważnego.
Ahadi wyszedł razem z Uru na środek.
- Kochani! Niedługo odbędzie się ślub mój i Uru. Jesteśmy zaręczeni!
Wszyscy się ucieszyli. Mohatu podszedł do pary i powiedział:
- Mam nadzieję, że będziecie razem szczęśliwi. Kiedy ma się odbyć ślub?
- Może jutro?
- Dobrze. Teraz idżcie się połozyć.
- Dobranoc ojcze.
Następnego dnia odbył się slub. Młoda para razem z Rafikim weszła na sam szczyt Lwiej Skały. Rafiki pobłogosławił ich. Gdy Mohatu patrzał na syna, widział że jest naprawde szczęśliwy. Ucieszył się. Nasttępnie wraz z żoną pobłogosławił parę. Na końcu cała czwórka głośno zaryczała. Uru była szczęśliwa, ale jednak nie do konca. Na slub nie przyszli jej rodzice. Isaka i Kuila nie zaakceptowali ich związku. Uru miała nadzieję , ze kiedyś się pogodzą.
________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba ; D
;)
OdpowiedzUsuń